BALLADA O ŻOŁNIERSKIM LOSIE

             stary dom koo Drawna W okolicach Drawna znajdował się stary dom, którego właścicielem przez kilka lat był absolwent ASP w Warszawie pan Adam Radziun. Jednak faktycznie domem tym zajmowali się jego rodzice pp. Marta i Krzysztof, których za pośrednictwem Biuletynu „Kawaliera” i „starego sapera” ppłk Tadeusza Rybańca miałem  niewątpliwy zaszczyt swego czasu poznać. Pan Krzysztof urodził się w 1937 r w Wilnie i wilnianinem z ducha i ciała pozostaje do dnia dzisiejszego. Repatriowany w 1945 roku osiedlił się wraz z rodziną w Olsztynie, gdzie kończył szkołę podstawową, technikum samochodowe, studium   nauczycielskie i Wydział Rybactwa Wyższej Szkoły Rolniczej, uzyskując tytuł magistra inżyniera. W Olsztynie także poznał przeuroczą warszawiankę p. Martę Stańkowską, również absolwentkę olsztyńskiej uczelni. Po zawarciu związku małżeńskiego w 1963 roku już razem przeżywali fantastyczną przygodę życiową. Będąc pracownikami naukowymi przenieśli się do Szczecina i w tutejszej Akademii Rolniczej kontynuowali pracę naukową na Wydziale Rybactwa Morskiego. Byli organizatorami szeregu wypraw na Spitsbergen, które zaowocowały licznymi pracami naukowymi dotyczącymi flory i fauny tego regionu. Prace te okazały się nowatorskie w tej dziedzinie nauki i uzyskały pewien rozgłos światowy (sam widziałem zdjęcia skorupiaka odkrytego przez Panią Martę). Aby to osiągnąć, często z namiotem na plecach przemierzali arktyczne tereny, zmagając się z surowością tamtej ziemi.

ksieczka wojskowa Stanisawa RadzimaOboje jako emeryci  chętnie zaopiekowali się synowskim nabytkiem w Drawnie. Pierwszego poznali swego najbliższego sąsiada p. Franciszka Wiśniewskiego, który wraz ze swoją rodziną został wywieziony w 1940 r na roboty do Podegrodzia. Podczas towarzyskich rozmów o przeszłości podła stara nazwa Drawna - Neuwedell. Wówczas pan Krzysztof skojarzył, że gdzieś tę nazwę spotkał. Rzeczywiście okazało się, że w książeczce wojskowej jego ojca i na pożółkłych kartkach lakonicznych ojcowskich zapisów z frontu, widnieje miejscowość Neuwedell. Tak oto życie zatoczyło pewien krąg. „Kawaliera” swego czasu podjęła temat wyzwolenia Drawna. Opisaliśmy działania bojowe z pamiętnych dni lutego 1945 roku oraz przedstawiliśmy historię działającej w okolicach Drawna w marcu tegoż roku 2 Dywizji Artylerii. Żołnierzem tej dywizji jej 7 BAH był starszy ogniomistrz Stanisław Radziun - ojciec p. Krzysztofa. Stanisław Radziun urodził się w 1899 r. w Wilnie jako drugi syn Juliana i Ludwiki z d. Koleśnik. Rodzice jego uprzednio zamieszkiwali na Litwie w m. Giedrojcie.Tam posiadali własną ziemię, z której plonów cała rodzina utrzymywała się. Tuż przed 1900 r. oddali ją w dzierżawę i przenieśli się do Wilna, gdzie zamieszkali na ul. Lwowskiej.

W Wilnie Stanisław Radziun pobierając elementarną naukę, równolegle uczył się w tajnej polskiej szkole, następnie ukończył szkołę rzemieślniczą i uzyskał zawód ślusarza. Pierwsza wojna światowa całkowicie zmieniła życie tego młodego człowieka. Mając wpojone przez rodzinny dom i tajne nauczanie patriotyczne zasady, postanowił wstąpić wraz z kolegami do Legionów. Jesienią 1916 roku opuścił Wilno, a 1.01.1917 r. został jako ochotnik wcielony do 5 pp. Legionów, tam 1 maja złożył uroczyście legionową przysięgę, a 1 VII awansował na starszego szeregowca. Niestety, wkrótce pojawił się problem innej przysięgi. Podobnie, jak przeważająca rzesza legionistów, odmówił złożenia tej na wierność „niemieckojęzycznemu zaborcy”. Powstał tzw. „kryzys przysięgowy”, „buntownicy” - legioniści zostali rozbrojeni i osadzeni w obozach internowanych. St. szer. Stanisława Radziuna zamknięto w obozie w Szczypiornie, nadano mu numer ewidencyjny 1188.Tam 13 XI dowiedział się, że miesiąc wcześniej zmarł jego ojciec. W Szczypiornie Stanisław Radziun prowadził również pamiętnik, który przyozdabiał własnoręcznymi rysunkami. Opisywał w nim trudy codziennego życia oraz własne przemyślenia i pragnienia. Z tych zachowanych do dnia dzisiejszego notatek, pisanych ręką siedemnastolatka przebija miłość do rodziny, Wilna, nieistniejącej jeszcze ojczyzny i co najważniejsze głęboka religijność. W pamiętniku tym nadal czytelne są również wiersze, np.:

                                    NIEWOLA WOJSK POLSKICH

W obozie dla jeńców, na pruskiej granicy

siedzą legioniści jak niewolnicy,

siedzą w zimnych norach zwanych barakami,

a straż tam trzymają Niemcy z bagnetami.

Cóż oni zrobili, że się tu dostali

bo na pruskiej ziemi do zdrady nie przystali.

Że przysiąć nie chcieli na rotę zdradziecką

Za to ich oddali w niewolę niemiecką.

Polska Rada Stanu i komenda legionów cała

Chcieli Niemcom sprzedać własnych polskich synów,

którzy przez trzy lata krew swą przelewali,

w nagrodę się teraz w niewolę dostali.

Opluć was zdrajcy pruscy pachołkowie

Przeklinać was będą nasi potomkowie.

Każdy człowiek honorowy

Ze wstrętem odwracać będą od was głowy

Złorzeczyć będą poległych mogiły

I tych młodych bez zdrowia i siły

Przeklinać was będą ci, co z wami chodzą

I ci, co się po was urodzą.

żółnierz kampani pionierówOdmianą dla życia internowanego żołnierza stało się przeniesienie go 16 XII do obozu w Różanach k/Łomży. Następnie jako nieletni został zwolniony z obozu i 16.02.1918 r. powrócił do Wilna. Pierwsze kroki w swoim rodzinnym mieście skierował do Ostrej Bramy, by przed cudownym obrazem podziękować za szczęśliwy powrót. Po przyjściu do domu okazało się, że matka i siostra były w szpitalu chore na tyfus, jednak los w tym przypadku okazał się łaskawy, gdyż wkrótce powróciły i rozpoczęło się normalne życie rodzinne. Stanisław Radziun był wartościowym, wyszkolonym żołnierzem, dlatego jego żołnierskie umiejętności zostały wykorzystane w walce o granice młodego państwa polskiego. W 1918 roku, w związku ze spodziewanym wycofaniem wojsk niemieckich i wzrostem zagrożenia bolszewickiego powołano tzw. Samoobronę Litwy i Białorusi z gen. W. Wejtko na czele. Członkowie Samoobrony otrzymali status regularnych żołnierzy WP. 12 XII 1918 r Stanisław Radziun wstąpił do Samoobrony i 13 XII 1918 r został kapralem. Żywot Samoobrony nie był zbyt długi, gdyż po powołaniu sztabu komendantury m. Wilna (k-t gen Adam Mokrzecki). 29 XII Samoobronę rozwiązano, powstał natomiast Okręg Generalny Litwy i Białej Rusi. Na terenie Wilna zwerbowano 1200 żołnierzy, uczestniczyli oni w zabezpieczeniu ewakuacji wojsk niemieckich, w rozbrajaniu Niemców a w nocy z 1/2 01.1919 r stłumili rebelię komunistyczną, zdobywając duży zapas broni i amunicji. Niestety, w tym czasie na Wilno w trzech kolumnach maszerowały już siły Armii Czerwonej. Mimo, że odparto pierwsze natarcie bolszewików, mając na uwadze dobro miasta i jego mieszkańców, gen. Wejtko zdecydował się wycofać wojska z miasta. 9 I 1919 r o godz. 19.00 oddziały polskie opuściły Wilno, niestety w okolicach  m. Waki zostały internowane i rozbrojone przez Niemców. Dwa bataliony po złożeniu broni odesłano do Łap, skąd trafiły do Zambrowa, gdzie weszły w skład tworzonej tam Dywizji Litewsko - Białoruskiej. (Spora część żołnierzy nie wykonała rozkazu o rozbrojeniu i przeszła do walki partyzanckiej pod dowództwem rtm. Jerzego Dombrowskiego słynnego „Łupaszki”). 24 I 1919 r kpr. Stanisław Radziun trafił do Wileńskiego Pułku Strzelców Dywizji Litewsko - Białoruskiej. Natomiast 29 I 1919 roku został saperem kompanii pionierów przy tejże dywizji i awansował: 5 maja był już plutonowym, a 10 VI został sierżantem. Kompania zabezpieczała pod względem inżynieryjnym działania 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Stanisław Radziun służył w niej do 12 XI 1919 r. W tym okresie dywizją dowodzili znani generałowie polscy gen. Iwaszkiewicz i gen. Stanisław Szeptycki (wnuk Aleksandra Fredry).

budowa mostu kolejowegoZ tego saperskiego okresu życia zachowało się kilka zdjęć. Pierwsze przedstawia sierż. St. Radziuna w pełnym żołnierskim ekwipunku. Zostało ono zrobione w Lachowiczach 28 VII 1919 r. Drugie, w tym samym czasie, ukazuje kompanię pionierów podczas budowy mostu kolejowego, zdjęcie wykonano również w Lachowiczach. W październiku 1919 r przybył do Wilna, jako miejsca swego stałego postoju 1 bat. 1 pcz. w składzie 1 i 2 k cz. Pułk ten został sformowany we Francji i w czerwcu 1919 r. przetransportowany został do Polski. Trzon kadry dowódczej stanowili ochotnicy francuscy. Po wymianie kadry na Polaków, w batalionie pozostało tylko kilku francuskich doradców. Na przełomie 1919/1920 roku pułk przeszedł intensywne szkolenie. Zorganizowano kursy dla oficerów i podoficerów, głównie saperów. 19 stycznia 1920 r do batalionu trafił sierż. Stanisław Radziun. 19 IV reorganizację batalionu ukończono. Zasadniczym uzbrojeniem batalionu były czołgi typu Renault FT 17. Od lipca 1920 r kompanie batalionu ubezpieczały już odwrót wojsk polskich, biorąc także udział w obronie Wilna, Grodna, walczyły na trasie Augustów - Kuźnica - Sokółka.

Będące w ciągłym boju w celu dokonania niezbędnych napraw i regeneracji kompanie były poprzez warsztaty w Łodzi wzajemnie rotowane. Zużycie sprzętu było duże, jednak pododdziały dzielnie walczyły w walkach pod Warszawą[1] oraz w tzw. grupie mjr Nowickiego pod Mińskiem Mazowieckim, Ciechanowem, Mławą. Od 26 sierpnia pododdziały batalionu zaprzestały walki i nie walczyły już aż do zawieszenia broni. 24 sierpnia 1920 r ogn. Stanisław Radziun został przeniesiony do II bat. 1 pułku panc., gdzie służył do listopada 1920 roku.W międzyczasie 8 października rano I i II Brygada 1 Dyw. Litewsko-Białoruskiej, Grupa mjr Kościałkowskiego i 3 szwadron 3 ps. ruszyły kolumnami na Wilno. Rozpoczął się tzw. „bunt gen. Żeligowskiego”. W wyniku tej akcji 14 000 żołnierzy pod dowództwem gen. Lucjana Żeligowskiego zajęło tereny, na których utworzono tzw. Litwą Środkową. Ideę buntu najlepiej ujął d -ca II Brygady ppłk Rybicki, odpowiadając litewskim parlamentariuszom powiedział: „nie walczymy z wami, tylko wracamy do swoich domów”.

Po zajęciu Wilna zaczęto ściągać do wojska nowopowstałego „państwa” oddziały kresowe porozrzucane po całym Wojsku Polskim, przybywali także indywidualni ochotnicy. Również Stanisław Radziun 11 XI został skierowany do batalionu mostowego Wojsk Litwy Środkowej. Była to jednostka utworzona na bazie połączonych 3 kompanii mostowej i kompanii budowlanej 1 DPLeg. Została ona pod dowództwem kpt. Machajskiego skierowana do Wilna. Na wileńszczyźnie budowała mosty m.in. przez Wilię w Niemenczynie i Michalinkach, przez rz. Wekę w Ludwinowie i inne.

Obszar „państwa” rósł stopniowo tak, że do zawarcia rozejmu 29 listopada 1920 r objął cztery powiaty: wileński, trocki, oszmiański  i święciański (13 000 km2, 05 mln. mieszkańców). 20 XII 1920 r sierż. Stanisław Radziun awansował w wojsku Litwy Środkowej na starszego sierżanta. W batalionie mostowym służył do 30.01.1922 roku, tego dnia otrzymał bezterminowy urlop. 18 kwietnia 1922 r Józef Piłsudski podpisał akt przekazania władzy nad Wileńszczyzną - z Litwy Środkowej powstało Województwo Wileńskie. 30 czerwca 1923 roku st. sierż. Stanisława Radziuna przeniesiono do rezerwy. Wynika stąd, że st. sierż. Stanisław Radziun przez ponad dwa lata był saperem (saperem - mostowcem). 20 marca 1924 r został ponownie przyjęty do służby czynnej. W dniach 25 V-7 VI 1924 r. odbywał szkolenie w 7 pułku saperów, w trakcie, którego 1 VI 1924 roku został przeniesiony służbowo do 3 pac. i do tragicznej kampanii wrześniowej służył na różnych stanowiskach podoficerskich w jednostkach artyleryjskich Wilna.Jako podoficer zawodowy 7 X 1928 roku zawarł związek małżeński z p. Apolonią Łyczkowską, z którego to związku urodziło się trzech synów…12 maja 1935 roku umiera twórca niepodległej Polski Marszałek Józef Piłsudski.

Szkolenie w 7 psapNastępnego dnia wdowa, Aleksandra Piłsudska przekazała jednemu z adiutantów Marszałka jego wolę na wypadek śmierci, w której wyraził pragnienie, aby: „…moje serce wtedy zamknięte schowają w Wilnie, gdzie leżą moi żołnierze, co w kwietniu 1919 roku mnie jako wodzowi Wilno jako prezent pod nogi rzucili. Na kamieniu czy nagrobku wyryć motto wybrane przez mnie dla życia…Zaklinam wszystkich, co mnie kochali sprowadzić zwłoki mojej matki z Sugint Wiłkomirskiego powiatu Wilna…Niech dumne serce u stóp dumnej matki spoczywa…

 

[1] marszałek J. Piłsudski wydał specjalny rozkaz nakazujący zgrupowanie do 12 VIII 1920 r w rej. Warszawy wszystkie czołgi 1 pcz. Udało się zebrać 33 sprawne maszyny (etatowo kompania liczyła 24 czołgi, natomiast cały pułk posiadał ich 120).

Na kamieniu, czy nagrobku Mamy, wyryć wiersz z „Wacława” Słowackiego zaczynający się od słów: Dumni nieszczęściem nie mogą…Przed śmiercią Mama mi kazała to po kilka razy dla niej czytać”.

Realizując wolę Marszałka już 13 maja serce złożono w szklanej urnie. Po uroczystościach pogrzebowych przełożono je do specjalnie wykonanej srebrnej urny z wizerunkiem orła, na której wyryto napis „Serce Józefa Piłsudskiego 12 maja 1935”. 30 maja 1935 roku po uroczystym przeniesieniu do Wilna, urna została złożona w niszy kościoła św. Teresy. Rozpoczęto także starania o sprowadzenie doczesnych szczątków Matki Marszałka. Ponieważ miejsce pochówku znajdowało się na terenie państwa litewskiego, należało załatwić wszystkie niezbędne formalności zgodnie z prawem tego kraju. Trzeba przyznać, że władze Litwy okazały daleko idącą pomoc. Ekshumację przeprowadzono sprawnie dnia 01.06.1935 r. Marię Piłsudską ułożono w tej samej metalowej trumnie, w której spoczywał Marszałek w ostatniej podróży z Warszawy do Krakowa. Uformował się samochodowy kondukt i odjechał w kierunku Wilna. Na granicy Matkę Marszałka witały stojące w milczącym szyku oddziały WP. W Wilnie trumna złożona została w dolnej kaplicy kościoła św. Teresy.

Na przełomie 1935/1936 roku wśród kwater żołnierzy poległych w walkach o Wilno, na Rossie prowadzono intensywne prace nad przygotowaniem godnego grobowca. Oprócz serca Marszałka i Marii Piłsudskiej należało również pochować dwie małe trumienki rodzeństwa Marszałka, zmarłych we wczesnym dzieciństwie (1882 r.) bliźniąt Piotra i Teodory. Gdy znaleziono na terenie Wołynia odpowiedni głaz nagrobny, nic już nie stało na przeszkodzie, aby uroczyście spełnić wolę Marszałka. Do tych uroczystości rozkazem 1 pal Nr 052/adj. z 9 V 1936 r został wyznaczony st. ogn. Stanisław Radziun. Pełny tekst rozkazu brzmiał:

„ Niżej wymienieni podoficerowie:

z 5 pp Legionów sierż. Bednarek Jan

z kompanii wydzielonej czołgów - sierż. Matukański Zygmunt

z 33 d.a.l. st. ogn. Radziun Stanisław

z 3 baonn. saperów plut. Klimkowski Mieczysław

wyznaczeni do niesienia Lektyki z Sercem

I Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego – oczekują przy

Ostrej Bramie o godz. 6.00. Strój służbowy przy broni bocznej.

"Dowódca 1 pal. Leg.

(-) Łapicki ppłk dypl.

Stanisław Radziun niesie lektykęW pierwszą rocznicę śmierci Józefa Piłsudskiego 12 V 1936 r po mszy żałobnej w kościele św. Teresy kondukt pogrzebowy przemaszerował ulicami Wilna. Biły dzwony katedry i innych kościołów. W momencie wnoszenia trumny i urny do grobowca nastąpiła trzyminutowa cisza, po której oddano kilkakrotny salut artyleryjski a orkiestra odegrała hymn narodowy. Żołnierze 3 pac  i 3 bsap. wileńskich przykryli grobowiec czarną płytą, na której wyryto:

 

 

„Ty wiesz, że dumni nieszczęściem nie mogą

Za innych śladem iść tą samą drogą”

niżej:

MATKA I SERCE SYNA

oraz cytat z „Beniowskiego” Słowackiego

„Kto mogąc wybrać, wybrał zamiast domu

Gniazdo na skałach orła, niechaj umie

Spać, gdy źrenice czerwone od gromu

I słychać jęk szatanów w sosen szumie

Tak żyłem”

cmentarz na RossieNa pewno wyznaczenie st. ogn. Stanisława Radziuna do udziału w wileńskich uroczystościach było dla niego największym zaszczytem, jakiego mógł dostąpić w okresie pokoju. Należy sądzić, że dzień, w którym jako pierwszy z lewej niósł lektykę z sercem Marszałka był najważniejszym dniem jego wojskowej służby. Jak widać, w uroczystościach na Rossie
12 V 1936 roku niepośrednią rolę odegrali saperzy.bNie dość, że samą lektykę niosło dwóch żołnierzy, którzy byli, bądź w przeszłości ze służbą saperską się zetknęli, to jeszcze saperzy 3 b.sap. wileńskich ustawili wspomniany nagrobny głaz. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że widoczny na zdjęciu idący obok st. ogn. St. Radziuna generał, to ówczesny  d-ca 1 DPLeg. gen. Stanisław Skwarczyński. Wg „Słownika” P. Staweckiego gen. Stanisław Skwarczyński swoją liniową służbę wojskową, jako młody oficer rozpoczął w kompanii saperów 1 Brygady Legionów. Do kompanii przeszedł z funkcji komendanta Oleandrów. Za służbę w okresie walk o niepodległość i w armii
II Rzeczpospolitej st. ogn. Stanisław Radziun został odznaczony: brązowym Krzyżem Zasługi oraz Medalem Niepodległości, srebrnym Medalem „Za długoletnią Służbę”, brązowym Medalem „Za Długoletnią Służbę”, Medalem „Dziesięciolecia Odzyskania Niepodległości”, Medalem „Polska Swemu Obrońcy”.

Uhonorowany został także odznakami honorowymi:

  1. Krzyżem Legionów i Dyplomem Pamiątkowym Więźniów Ideowych nr 1288
  2. Odznaką „Walecznemu Żołnierzowi Cześć” Nr 283 - nadana przez dowództwo Dywizji Litewsko-Białoruskiej
  3. Odznaką Pamiątkowa Frontu Litewsko-Białoruskiego Nr 1856
  4.                                                     Fot.  10  Legitymacje odznak

Dwie ostatnie odznaki zostały nadane za służbę w jednostkach saperskich D L-B i Wojsk Litwy Środkowej.

We wrześniu 1939 roku st. ogn. St. Radziun ponownie wyruszył w pole.Jego jednostka tj. 33 dywizjon artylerii lekkiej wchodził w skład Obszaru Warownego Wilno. Tuż przed wybuchem wojny w wyniku mobilizacji 24-30 VIII 1939 r został przemianowany na 33 pułk artylerii lekkiej, który wszedł w skład 35 DP, podporządkowanej Samodzielnej Grupie Operacyjnej „Narew”. Po koncentracji w rejonie Białegostoku pułk przerzucono transportami kolejowymi do Lwowa, gdzie brał czynny udział w obronie miasta 14-21 XI 1939 r. po poddaniu miasta Rosjanom st. ogn. St. Radziun szczęśliwie uniknął niewoli i wrócił do Wilna. Niestety, zajęcie miasta przez Rosjan w 1940 r zmusiło go, jako byłego zawodowego podoficera, do ukrywania się i po wejściu Niemców w 1941 r. został wywieziony na roboty do Niemiec (Police pod Szczecinem). Jednak i tu los mu sprzyjał, cały wrócił w rodzinne strony.

Przyszedł styczeń 1945 roku, w tym jednym z ostatnich miesięcy wojny 31.01 RKU Wilno powołało st. ogn. St. Radziuna ponownie do służby liniowej.

Zaczęło się zbiórką o godz. 11.00 na ul. Zygmuntowskiej. Jeszcze 1-go lutego był w Wilnie, ale już 2-go przebywał w Grodnie, 4 -go był w Białymstoku, tu 5-go trafił na punkt rozdzielczy. W Białymstoku przebywał do 7 lutego. W tym czasie jednostka, w której został skierowany 30 pal (d-ca ppłk Szyszkin) 7 BAH, 2 DArt. przebywała w koszarach w Radomiu szkoląc się i pełniąc służbę garnizonową. 7-12.02 st. ogn. Radziun przebywał w Lublinie, wyjechał stamtąd 13-go pociągiem do Warszawy, podczas tej jazdy cudem uniknął śmierci w wypadku kolejowym przy zderzeniu dwóch pociągów. 16, 17, 18-go był kolejno w Warszawie, Włochach, Ursusie, Piastowie, w tych dniach meldował się w dowództwie artylerii. 19.02.1945 r 2 DArt. przeszła w operacyjne podporządkowanie dowódcy I Frontu Białoruskiego. 23.02 nastąpił wymarsz pododdziałów Dywizji na front. 6 BAL i 7 BAH wykonały ten marsz własnymi siłami i 26.02 osiągnęły rejon ześrodkowania w m. Człopa. W dniu 27.02 2 DA została podporządkowana 3 AUd. Jednocześnie otrzymała zadanie ześrodkowania się w rejonie m. Barnimie. Tego samego dnia wykonała marsz z Człopy, osiągając nakazany rejon o godz. 21.00 27.02. W nocy z 28.02 na 1.03 2 DA rozwinęła się i zajęła ugrupowanie bojowe zgodnie z rozkazem. 01.03 rozpoczęła swój chrzest bojowy. 1-go marca st. ogn. Radziun wyładował się, jak napisał w swoim kalendarzyku, na ziemi niemieckiej. Pierwszą noc spędził w tartaku. Już 2-go lutego pełnił wartę – „jest zimno wieje wiatr ze śniegiem”- napisał. Trzeciego marca samochodem przyjechał na front do m. Neuwedell. W okolicach Drawna przeżył niemieckie bombardowanie i pełnił normalną frontową służbę. Przebywał tu aż do 9 marca, którego to dnia o godz. 3 opuścił miasto udając się ze swoim pułkiem dalej na front.                                            

Na pewno nie przypuszczał wówczas, że w tej miejscowości Nojwedel (jak w oryginale napisał) za pół wieku jego rodzina już w polskim Drawnie, na polskiej ziemi będzie posiadała swój własny domek obok rzeki, może nie tak przepięknej jak Wilia, ale w wyobrażeniach do tamtej nawiązującej. St. ogniomistrz Stanisław Radziun przeszedł cały szlak bojowy. Bił się w okolicach Szczecina (za co również został wyróżniony w rozkazie nr 304 z dnia 20.03.1945r Naczelnego Wodza A.Cz.), a po przegrupowaniu Dywizji w rejon działania 2 Armii Wojska Polskiego. Forsował Nysę Łużycką i uczestniczył w słynnych krwawych walkach pod Budziszynem, działania bojowe zakończył nad Łabą 9 V 1945 roku. Za walkę w szeregach 50 pah. został odznaczony brązowym medalem „Zasłużony Na Polu Chwały” oraz medalem „Zwycięstwa i Wolności”. W 1946 roku został zdemobilizowany i czasowo mieszkał w Bydgoszczy. Tam w listopadzie spotkał się ze swoją rodziną, następnie osiadł na stałe w Olsztynie i podjął pracę w Urzędzie Skarbowym. W 1973 roku został awansowany do stopnia sierżanta sztabowego.Zmarł w Olsztynie 12.06.1975 r.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, Stanisław Radziun, jako podoficer: piechur - saper - czołgista -artylerzysta, dobrze służył Ojczyźnie. Pamiątki po nim pieczołowicie przechowuje cała rodzina. W drawieńskim Spichlerzu miejscowe Koło Nr 21 Stowarzyszenia Saperów Polskich umieściło stałą ekspozycję upamiętniającą Tego Dzielnego Podoficera Rzeczypospolitej. St. chor. sztab. Zbigniew Stacharski z 2 stargardzkiego batalionu saperów przedstawił niezwykłą sylwetkę Stanisława Radziuna podoficerom amerykańskim podczas wspólnego z nimi szkolenia. W domu pp. Marty i Krzysztofa Radziun nadal unosi się duch nauki i rodzinnej polskiej tradycji.. Pan Krzysztof Radziun tak zakończył list wysłany do redakcji Biuletynu  „Kawaliera”:„Wojskowy grób na rozstaju leśnych dróg koło Kraśnika, przywrócony pamięci potomnym, zawierający szczątki plut. Józefa Zadrożnego z tej samej 2 Dywizji Artylerii, w której walczył mój Ojciec, jest symbolem tych wszystkich, którzy oddali swe życie dla chwały ostatecznego zwycięstwa Polski i naszego dzisiejszego życia na tych właśnie ziemiach”.

                                                                            Andrzej Szutowicz

Literatura:

Marek Klibański                                                    „Organizacja i udział 2 Łużyckiej Dywizji Artylerii WP w walkach na Pomorzu Zachodnim”

                                                                               WPH 1960 r. s. 3-51

Jan Pająk                                                                „Saperzy drugiej Rzeczypospolitej”

                                                                               Warszawa 1991 r. s. 211; 212

Andrzej Czesław Żak                                             „Wilno 1919 -1920”

                                                                               Wyd. Bellona 1993 r. s. 5 -28; 76 -97

Praca zbiorcza                                                        „Pierwszy batalion pancerny "

                                                                               „Egross – Mikromax” s. 3-11

Henryk Wielecki, Rudolf Sieracki                        „Wojsko Polskie 1921-1939. Organizacja i odznaki artylerii”

                                                                               Of. Wyd. Ajaks Pruszków 1994 r. s. 80

Piotr Stawecki                                                        „Słownik biograficzny
generałów Wojska Polskiego 1918-1939”

                                                                               Wyd. Bellona 1994 r s. 308.

Agnieszka Durejko, Aleksander Srebrakowski     „Matka i serce syna”

                                                                               Spotkanie z zabytkami nr 3/1991

© 2018 Stworzone przez Krzysztof Myszka